środa, 6 października 2010

Epilog

I już po wszystkim... ochłonęliśmy, wrócili do swoich codziennych spraw, zadań, obowiązków. Niby znowu to samo, lecz jednak z tyłu głowy ciągle kołaczą się pytania: kiedy znowu? gdzie tym razem? Odpowiedź brzmi: Oby jak najwcześniej! Oby dalej, oby jeszcze bardziej ekstremalnie! Co pozostało z wyjazdu? Tysiące zdjęć, setki wspomnień, dziesiątki znajomości, kilka pamiątek, jeden mandat, ale co najważniejsze: głód przygody!

Do zobaczenia więc na Złombol 2011!

Na koniec kilka faktów. Podczas naszej podróży:
- przejechaliśmy 5521 kilometrów
- spaliliśmy ponad 800 litrów LPG, około 2 baki paliwa oraz 5 litrów oleju silnikowego 
- zwiedziliśmy 9 państw na 2 kontynentach, w każdym państwie spędziliśmy co najmniej 1 noc
- 7 nocy spędziliśmy na polach namiotowych / w hostelach, 6 nocy spędziliśmy "na dziko"
- w samochodzie spędziliśmy około 86 godzin
- średnia prędkość to około 64 km/h, a prędkość maksymalna naszego wehikułu wyniosła... 124 km/h (!!!)
- mieliśmy 4 "usterki". W ich skład weszło: 2 razy złapaliśmy "gumę", zepsuła nam się wajcha do otwierania szyby, przez co musieliśmy ją otwierać kombinerkami, raz nam wypadł dziwny kabelek, przez który auto nie chciało zapalić - po znalezieniu odpowiedniego dla niego miejsca, ruszyliśmy dalej
- przeżyliśmy tylko 1 kontrolę policyjną, otrzymaliśmy 1 mandat (za parkowanie bez wniesienia opłaty), 1 raz kazano nam otworzyć bagażnik na granicy
- wypiliśmy niezliczone ilości piwa, kawy oraz spróbowaliśmy niezliczonej ilości kebabów w niemal każdym państwie!

...bo "wędrówką jedną życie jest człowieka"