Ops... okazało się, że Niva nie jest taka zdrowa jak nam się wydawało. Werdykt pana Krzysztofa brzmiał:
"Panie, ale żeś Pan wdepnął. Do wymiany z samego silnika: Pompa oleju, napęd pompy oleju, łańcuch, napinacz, wyciszacz, koła, uszczelniacz (czyli jednym słowem cały zestaw rozrządu), ponadto do zrobienia kopułka zapłonu, i 1500 innych rzeczy oprócz silnika. Słysząc listę zakupów, już zacząłem liczyć jak uda mi się przetrwać za pół pensji, gdyż drugie pół będę musiał wydać na części. Dzwonie więc do zaprzyjaźnionego sklepu, dyktuje całą listę zakupów (oprócz pompy, którą miałem) czekając w napięciu na werdykt cenowy.... Szok! Pada odpowiedź: Za całość.... 175 złotych - razem z przesyłką.
Już wiem, że Łada będzie jednym z najmilej przeze mnie wspominanych aut!
Silnik uratowany. Czas zabrać zielonego potwora od p. Krzysztofa, gdyż za drogo wyjdzie naprawa u niego całej reszty mniej "krytycznych" usterek. Oczywiście Krzysztof przyjął to z pełnym zrozumieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz