poniedziałek, 2 sierpnia 2010
Rasowy pomruk silnika
Ops... Okazało się, że rasowy pomruk naszej Łady, który uniemożliwiał wszelką komunikację w środku auta pasażerów z kierowcą, nie był cechą normalną dla tego auta. Pan Witek wypatrzył (co poniekąd nie było problemem), że z naszych tłumików (zarówno środkowego jak i tylnego) niemal nic nie zostało! Spełniały funkcję jedynie wizualną, bo na pewno nie działały zgodnie z założeniem. No cóż... a myśmy myśleli, że z Nivą jest jak z nowymi autami sportowymi... w najlepszych nie montują nawet radia, żeby nic nie zagłuszało bulgoczącego odgłosu z tłumika ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz