niedziela, 29 sierpnia 2010

Weekendowe zmiany

Wszystkie znaki na nadwoziu i podwoziu wskazują, że Niva będzie żyła! Co prawda, jeszcze jej się "stopy" nie świecą, ale kierownica już jest ;)
A propos prac warsztatowych. Bohaterem tygodnia zostaje Witold!

To on dniami i nocami, nie zważając na pogodę oraz urlop przyjeżdżał do warsztatu, żeby przekonywać Nivę do naszego wyjazdu. Bez niego zapewne rozsypała by się pomiędzy Katowicami a słowacką granicą (no chyba, że chciałaby nam dopiec, wtedy padłaby w samym Istambule ;)).

Niva, po małych zabiegach kosmetycznych ("grzeje się? nie dziwne, jak chłodnica jest już mchem obrośnięta!") wyruszyła w drogę z warsztatu, w którym spędziła ostatni miesiąc czasu.

Ładziczka zaczęła już nabierać kolorów - oczywiście naszych Darczyńców.

Jednak ciągle zostało dużo miejsca do zagospodarowaniaWszystkich chętnych zapraszamy! Dzieci będą najbardziej zadowolone, jeżeli na Nivie nie zostanie nawet 5 centymetrów wolnego miejsca!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz